poniedziałek, 1 stycznia 2018


„Każdego dnia, kiedy się obudzisz, pomyśl: jestem szczęściarzem żyjąc kolejny dzień. Wiodę bardzo cenne ludzkie życie i nie zamierzam go zmarnować. Użyję całej mojej energii, aby się rozwijać i dzielić się sercem z innymi, aby osiągnąć oświecenie z korzyścią dla wszystkich istot. W kierunku innych będę kierował życzliwe myśli. Nie będę pielęgnował złości ani złych myśli o sobie lub innych. Będę pożytkiem dla ludzi tak dużym, jak tylko potrafię.” - XIV Dalajlama

To jest moje jedyne postanowienie i motto na ten rok. Zaplanowana i dobrze zorganizowana strona mojej natury podpowiadała mi wprawdzie codzienne ćwiczenia i medytacje, ale, jak to ktoś mądry powiedział: „Warto planować. Nie warto jednak się do tych planów zbytnio przywiązywać. Trzeba traktować je trochę jako grę, zabawę. Cały czas zdawać sobie sprawę z nieuchronnej zmienności otaczającego nas świata.” Wolę być elastyczną w reagowaniu na to, co przyniesie życie.

Życzę sobie i wszystkim zdrowia, choć wiem, że fizyczne zdrowie w dużej mierze zależy od stanu naszej psychiki. Wiele badań potwierdziło, że ludzie otyli, nadużywający wszelkich używek, jedzący fast-foody itp. nie zapadali na poważne choroby, a osoby uprawiające sporty i jedzący zdrowo zaczynali chorować, szczególnie na nowotwory (źródło: „Umysł silniejszy od medycyny”). Decydujące tutaj było nastawienie do tego, co nam się zdarza, optymizm i cieszenie się małymi rzeczami.

Życzę sobie i wszystkim właśnie tej radości, nie tylko z wielkich wydarzeń, czy spotkań, które chcąc nie chcąc przynoszą radość, ale właśnie z tych małych, niepozornych, lecz pięknych, które często pozostają niezauważone, albo których istnienie uważamy za rzecz oczywistą. Ta radość jest często związana z uważnością, czego też życzę! J
„Zarówno ból, jak i prawdziwa, płynąca ze środka radość, przenoszą nasz umysł do chwili obecnej. Pomagają nam na moment przystanąć i zajrzeć do środka” – „Na szczęście”

Życzę sobie i wszystkim też tego dystansu i żebyśmy nie mylili go z obojętnością. Dystans to nasza odpowiedź na to, co nas spotyka.

No i przede wszystkim dużo czasu i możliwości na spełnianie swoich pasji, zainteresowań i ulubionych aktywności, nawet jeśli miałoby to być po prostu i aż…..BYCIE.

PS.1 Wszystko inne z listy z 02.01.2017 jest aktualne J.
PS.2 Moją radością dzisiaj był wzruszający mail od Małgosi i ciepłe słowa na temat tego, co tu piszę J. Było to też miłe spotkanie z rodzicami przyjaciółki Zuzi, którą pojechałam odebrać z „imprezy” sylwestrowej w pięknym domu z pięknym ogrodem i zwierzętami. Cieszę się bardzo, że Zuzia odnalazła się w nowej szkole i znalazła tam przyjaciół. Tak, trudne sytuacje okazują się koniec końców być szansą. Cieszę się z wizyty u rodziców, gdzie była też ciocia i w przytulnej atmosferze wypiłyśmy herbatkę i zjadłyśmy takie specjalne ciasto – hit mojej mamy, czyli galaretkę z owocami. Zachwycałam się też piękną pogodą, słońcem i jasnym niebem przedzierającym się spod szarych chmur. Z wdzięcznością nastawiłam też dziś wegetariański rosołek:).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz