niedziela, 31 grudnia 2017

Od czego by tu zacząć?.... Mija rok, mija 365 dni. 365 cennych dni danych nam wszystkim do jak najlepszego wykorzystania. Nie wchodząc w szczegóły czuję, że pomimo „dołów”, nieprzyjemnych doświadczeń, skrajnych emocji (szpital, pogrzeby), momentów smutku i negatywizmu, który pomimo wszystko zawsze mnie dopadał w większym, czy mniejszym stopniu, te 365 dni przeżyłam świadomie, z uwagą i starając skupić się na pięknych, codziennych, powszednich, małych chwilach, z których składa się Życie. Dzięki temu mam wrażenie, że w tym roku zdarzyło się bardzo dużo i był on bardzo bogaty, bardzo obfity….w Życie. Zauważałam te chwile, zauważałam automatyzmy, których lubi używać mój umysł, moje tendencje do narzekania/zrzędzenia, zauważałam automatyzmy, które rządzą innymi ludźmi…

Wnioski:
1. Nie jest łatwo przestawić umysł na inne tory. W ogóle nie jest łatwo. Mnie się to jeszcze nie udało. Ale uświadomienie sobie swoich myśli i zachowań jest już pierwszym krokiem i jestem z niego bardzo dumna. Nie medytuję regularnie, nie odbywam regularnie żadnych innych praktyk duchowych (oprócz wdzięcznosći) i ten brak systematyczności to wszystko opóźnia. Ale ciągle nad tym pracuję i to jest najważniejsze! J  
2. Wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną, wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni i możemy sobie nawzajem pomagać i się wspierać. Nawet jak się komuś wydaje, że jest sam i „nikt go nie lubi” to nieprawda!!! Mamy podobny los, podobne doświadczenia i podobnie na nie reagujemy. Mamy takie same potrzeby, a tą najważniejszą jest zawsze Miłość, w jakiekolwiek postaci by ona się nie przejawiała. Drugą najważniejszą rzeczą jest Akceptacja. Jesteśmy jedną Wspólnotą, która na siebie oddziaływuje, dlatego życzenie innym wszelkiej pomyślności jest dla nas kluczowe.
 3. Wszystkich nas zżera stres. Codziennie trzeba sobie wypracowywać dystans do zdarzeń, które nas spotykają i do ludzi, którzy z nami obcują i na nas w jakikolwiek sposób wpływają. Nie jest to łatwe. Ale jest możliwe. Ja będąc osobą nad-empatyczną przesadnie wczuwam się w uczucia moich rozmówców, często całkowicie gubiąc siebie po drodze. Wiem o tym i nierzadko wyrzucam sobie to potem. Ciężko mi się odgrodzić.
4. Ciężko też jest nie karmić swojego Ego, żądnego ładnego wyglądu, ładnych ubrań, fajnego samochodu, pochwał, itp. Ciężko szczególnie żyjąc w czasach i otoczeniu, które promują cały ten pokarm dla Ego, wszędzie w sklepach, na bilboardach, w reklamach, w szkole, w mediach społecznych, itp. Porównywanie się na naszą niekorzyść potrafi nas doprowadzić do depresji. U mnie w pracy przy obiedzie często toczą się rozmowy o samochodach, domach i dobrobycie materialnym. Jestem jedną z nielicznych osób, które zarabiają najmniej w tej firmie. Zawsze, kiedy myślę o pensjach kolegów, ogarniają mnie dołujące uczucia. Nie zazdrość, prędzej żal. Dlatego znowu ten dystans jest kluczowy. 
   5. Nawiązując do pkt. 4 – mając dużo materialnie i tak możesz przegapić to Życie, przeżyć je automatycznie, nie żyjąc w pełni, a żyjąc według utartych schematów i automatyzmów. A to byłaby wielka szkoda, bo to Życie pomimo wszystko jest DOBRE.  

2 stycznia tego roku napisałam: „Planuję tylko więcej spać, jeszcze częściej słuchać muzyki (bez tego nie mogę żyć), czytać więcej książek, oglądać jeszcze więcej zachodów słońca (i wschodów), więcej tworzyć (dlatego też zaczynam ten blog!), chodzić częściej na spacery do "mojego" pobliskiego lasu, więcej się śmiać (czyli doceniać pozytywy), częściej się przytulać (uwielbiam!), więcej marzyć, więcej podróżować, mieć więcej radości na co dzień i rozsiewać więcej miłości (i pomagać innym choć dobrym słowem). Do tej listy dodaję "Być bardziej wdzięcznym za to, co się ma i czego się doświadcza w danej chwili". Ta lista świetnie mnie opisuje - od roku pracuję nad sobą, żeby zwolnić, doświadczać chwili tu i teraz, akceptować, to co się przydarza i przyciągać do siebie, to czego się pragnie."

Pisząc to 2 stycznia nie miałam kompletnie pojęcia, że kilkanaście dni potem zacznie się pobyt taty w szpitalu i jego niewydolność serca, której nie da się wyleczyć, trzeba się tylko modlić, żeby nie było gorzej. Nie wiedziałam, że nasze pisma do dyrektorki, a później wszystkie duże działania o pozostawienie klas siódmych w swojej szkole skończą się spektakularnym niepowodzeniem.... Wtedy nie wiedziałam, że będę miała świetną okazję spróbować „akceptować, to co się przydarza”….Miałam też okazję przekonać się, że masaż Reiki działa i można przekazywać uzdrawiającą energię i wizualizacje potrzebującej osobie. Książek więcej nie przeczytałam, ale przynajmniej utrzymałam tę samą liczbę, co rok temu (22). Na pewno więcej się śmiałam, bo tak bardzo potrzebowałam więcej się śmiać, śmiać się tak beztrosko i z całego serca (brzucha;). Muzyki też dużo słuchałam – głównie w samochodzie, osładzając sobie tym stanie w korkach lub na przejazdach kolejowych. Nie przegapiłam żadnego zachodu, ani wschodu, kiedy tylko mogłam, „goniłam je” szczególnie na bajkowej Teneryfie, cudownych górach Rumunii i nadmorskich klifach Malty, ale nie odpuściłam też żadnemu zachodowi z mojego okna i balkonu J. Na spacery do pobliskiego lasu nie chodziłam tak często, jakbym chciała, ale cieszę się, że wielokrotnie wyciągnęłam na nie Zuzię, która bardzo lubiła sobie podczas nich ze mną rozmawiać. Na pewno też często się przytulałam z moją rodzinką, zawsze kiedy moje córki tego potrzebowały (a korzyści były obopólne), zawsze do męża, kiedy było mi zimno i często do moich rodziców, szczególnie do taty. Wielokrotnie chciałam też uściskać moich kolegów z pracy, kiedy zwierzali mi się ze swoich problemów, no, ale… nie wypada ;). Przesyłałam wirtualne „misiaczki” przyjaciołom na całym świecie i tym też blisko. W tym roku podróżowałam wyjątkowo dużo, więc ten „plan” spełnił się na 1000%! Pomimo dużej ilości smutku miałam też dużo radości, dużo więcej niż normalnie (nieustannie nad tym pracuję), tej dużej, ale więcej tej małej, codziennej radości ze zwykłych czynności, z otaczającego mnie piękna, niebieskiego nieba, zieleni, ptaków, słońca, z uśmiechu ludzi dookoła, z posiadania samochodu, który mnie dzielnie zawoził do pracy, a całą rodzinkę w różne miejsca, kiedy wiało i padało i było mało czasu, i tym podobnych drobiazgów…. Czy rozsiewałam więcej miłości nie mnie osądzać, cieszę się tylko, że kilka osób pisało, że to co piszę na blogu jest dla nich cenne; że pomogłam przynajmniej słownie i wysłuchaniem (swoją obecnością) kilku moim kolegom z pracy, wsparłam jedną potrzebującą rodzinkę przekazując im meble, ubrania i zabawki; wpłacałam na WOŚP i Szlachetną Paczkę, a moja firma za każdą wpłatę przekazuje drugie tyleJ; pomagałam rodzicom, udzieliłam kilku porad ajurwedyjskich; sprawiłam trochę małej radości przyjaciółkom. To jest nic, wiem, bardzo chciałabym zrobić coś większego, chodzi to za mną od dłuższego czasu….

Za to wszystko wymienione powyżej oraz wszystko inne, czego doświadczyłam, za cały ten rok, za te 365 dni bez wyjątku jestem ogromnie WDZIĘCZNA!!!! Dziękuję!!! J J J
Może kogoś zainspiruje moje szczegółowe podsumowanie:
FILMY
06.01. „Paterson”, „Dusigrosz”
08.01 „Sing”- familijnie
18.01 „Las, 4 rano”
24.02 „Pokot”
31.03 „Piękna i Bestia” - familijnie
29.04 „Porto”
28.05 „Smerfy: Poszukiwacze zaginionej wioski” - familijnie
06. "The bucket list"
18.08 „Sztuka kochania”
202.10. „Podwójny Kochanek”
08.10 „Powiernik Królowej”
Listopad: „Tydzień Kina Niemieckiego”: „Witajcie u Hartmannów”, „Ja i Kamiński”, „Powrót do Montauk”, „Western”
26.12 „Morderstwo w Orient Expressie”, „Paddington 2” - familijnie
27.12 „Paddington”
28.12 „Najlepszy”
WYDARZENIA KULTURALNE i nie tylko
22.01 Śniadanie literackie – spotkanie z Katarzyną Georgiu, poetką, czarownicą
19.02 Śniadanie literackie – spotkanie z Nadią Szagdaj, pisarką
08.03 – Strajk Kobiet
18.03 spotkanie z Jesse’m Cookiem w „Prozie”
19.03 koncert Jesse Cook and Band – Capitol
26.03 “Nie lubię Pana, Panie Fellini” – spektakl w CK Zamek
22.04 Europejska Noc Literatury; wystawa fotografii Wrocławskim krOKIEM, czyli człowiek w architekturze miasta 
09.04 Śniadanie literackie „Proza” – spotkanie z poetą Gabrielem Kamińskim
23.04 Śniadanie literackie „Proza”
09.05 koncert Mirabai Ceiba – Impart
07.06 Koncert zespołów tanecznych „Plejada”
15.06 koncert Patricia Kaas – NFM
26.06 „Król Lew” – MAM i Nati w Capitolu
16.09 – spotkanie z Markiem Krajewskim w „Prozie”
22.10 Festiwal Wege – zajezdnia Dąbie
25.10 koncert Janusz Radek „Stary Klasztor”
26.10 koncert Vertigo Jazz Band – Vertigo Jazz Club
28.10 Wystawa „Frida Kahlo” - Zuzia
18.11 koncert Janusz Radek – Zielona Góra
3.12 Wrocławskie Targi Dobrych Książek
10.12 Wystawa “Centrum Historii Zajezdnia”
10.12 koncert Aga Damrych i Band – Vertigo Jazz Club
30.12. Wystawa “Moda na Cranacha” Muzeum Narodowe
PODRÓŻE dalsze i bliższe
08-15.02 Teneryfa
17.02 Toruń – pogrzeb wujka Ludwika, odwiedziny u Beatki i Roba
11.03  Ząbkowice – pogrzeb wujka Stefana
Weekend majowy –Festiwal Kwiatów i Sztuki - Książ, Szczawno Zdrój, Wałbrzych
8-9.05 Warszawa – Kongres Kadry
14.05 11km spacer do Wojnowic i z powrotem
19-21.05 Boszkowo nad J. Dominickim, wyjazd firmowy
23.05 – Kraków, visa
4-5.06 – Nisko – Komunia Julki
10-11.06 – wyjazd firmowy Rafała – Zamek Czocha
15.06 Wąwozem Pełcznicy dookoła Książa
16.06 Krośnice, Potasznia i okolice Milicza, zameczek Hubertówka – rowerem
23-25.06 Karpacz – joga i pranajamy
14-16.07 Couchsurfing Weekend: Rzeczka, Osówka, Twierdza w Srebrnej Górze
Lipiec: Nati – Sulejów, Norwegia, Zuzia – Murzasichle, Nisko
29.07 – Kezmerok, Słowacja – spotkanie z Igorem, Ireną i dziećmi ze Słowenii
29.07-09.08 – Rumunia
11.08. Pszczyna i Promnice
11.08-25.08 – Nati - Beskidy
27.08-03.09. Malta
17-18.09 – Gdańsk, wyjazd firmowy - konferencja
EATING OUT
Black Point Cafe
Kredens
Vega
Nadodrze Resto Bar
Bema Cafe
Firmowe: OKWine Bar, Szynkarnia, Gastropub, Mamamanoush, La Maddalena, Pod Papugami, Lwia Brama
BOOKS BY KATE
"186 szwów. Z Czeczenii do Polski. Droga Matki"
"Dziennik uważności" 
"Dziennik zdrady"
"Fitness umysłu"
"Hotel Marigold"
"Kto wyłączył mój mózg"
"Kwietniowa czarownica"
"Listy do Haliny Poświatowskiej Tylko mnie pogłaszcz..."
"Ludzkie Zoo"
"Pępowina"
"Poświatowska we wspomnieniach i inspiracjach"
"Wielka Księga Radości"
„Siostry”
„Manufaktura Radości”
"Tajemnica Nathaniela”
„Nauka kochania siebie”
„Totalne oczyszczanie”
„Happy Uroda”
„Wisłocka - Sztuka Kochania gorszycielki”
„Maria Skłodowska-Curie i jej córki”
„Smak świąt”
„Jedzenie, które leczy”
SPORT
Joga z przerwami
Bieganie
PARTIES
Urodziny Manili, urodziny Dominiki, Setka Beaty i Adama, urodziny Natki, Marka i im. Marcina, urodziny Zuzi
ROZWÓJ
18.03 Festiwal Zdrowia
08.07 Spotkanie w kobiecym stylu z A. Maciąg, D. Skalską i M. Malicką
Wrzesień „Normalizacja”
Warsztat z jogą i ajurwedą
Kongres Kadry, Szkolenia z rekrutacji i employer brandingu
17.11 Wykład o zegarze biologicznym wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej
02.12 Spotkanie w kobiecym stylu z K.M. Szaciłłami i A. Maciąg
grudzień - spotkanie z Martą Dymek "Jadłonomia" prowadzone przez Olgę Tokarczuk

Książki i życie :)

3 komentarze:

  1. Podoba mi się Twoje podsumowanie! Dzięki za inspirację, chyba stworzę podobne;)
    Powodzenia i wytrwałości w dalszym pisaniu!!!��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję i cieszę się bardzo :) Dużo miłości i słońca!!!

      Usuń
    2. Takie zestawienia robię co roku, od kilku lat, żeby nie zapomnieć... :)

      Usuń