poniedziałek, 31 grudnia 2018

Kończę ten rok w cudnym nastroju, jest mi naprawdę dobrze :)

Jest mi dobrze z samą sobą, kołysząc się do nastrojowej muzyki, wpatrując w kolorowe światełka i przytulając do męża. Czuję się dumna z siebie, że się tak czuję, bo tak bardzo tego chciałam, a tak długo mi to nie wychodziło, zgubiłam to dawno temu po drodze życia.

"Mój dom nieidealny,
oswojony, okiełznany,
pod włos ugłaskany,
Mieszkam tu........"

Tak cudnie czuć się w domu :)

Czuję piękną wdzięczność za te ostatnie 365 dni. Wdzięczność za otrzymaną miłość, dobro, uśmiech, słowa, uściski. Dziękuję <3

Dziś spędziłam upojne godziny z Marta słuchając jej opowieści z Gruzji i z życia. Dostałyśmy po lampce szampana od kawiarni, w której byłyśmy :)

PS. Podsumowanie roku 2018 zrobiłam 20.01.2019 - jest w tamtejszym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz