sobota, 29 grudnia 2018


Polecałam filmy, a teraz polecam książki, a szczególnie jedną, którą delektowałam się dzisiaj przez większość dnia. Z każdym rozdziałem czułam się jakbym podróżowała do kraju, o którym właśnie czytałam. Ale nie jest to żaden przewodnik, czy typowa książka podróżnicza! Jest to zbiór cudownych felietonów o stylu życia i zwyczajach w danym kraju i recepcie na szczęście/zadowolenie/satysfakcję/dobre życie jego mieszkańców. Jest to opisane tak zabawnie, że co chwilę wybuchałam śmiechem (szczególnie, kiedy czytałam o tych krajach, w których byłam). Autorka cytuje wypowiedzi lokalsów i świetnie je komentuje. Z tych tekstów bije niesamowity optymizm i szacunek wraz z miłością do danej nacji. Są one wielkim i bardzo ciekawym źródłem wiedzy o danym kraju, ale również inspiracji na dobre życie dla każdego, nieważne skąd by pochodził! Ich uniwersalizm jest cudowny. Pod koniec każdego rozdziału znajduje się podsumowanie z praktycznymi (i zabawnymi) wskazówkami, jak doświadczyć czy praktykować szczęście z danego kraju. Smakuję tę książkę i nie chcę jej skończyć, choć już wiem na pewno, że będę do niej wracać. Świetny pomysł miała ta świetna autorka – Helen Russel. Poszukałam w necie i okazuje się, że w bibliotece są jej dwie inne książki, które mają świetne recenzje. Jestem zachwycona!

Podsumowując – to co się przewija we wszystkich krajach, to:
- przebywanie na świeżym powietrzu, ruch, spacery, kontakt z naturą, (Holendrzy np. biegają na wietrze ;), szacunek do swojego naturalnego otoczenia
- spotkania z przyjaciółmi, cieszenie się z tego, że jest się razem
- akceptacja tego, co jest i niepoddawanie się przeciwnościom losu (w sensie nierozpaczanie)
- uprzejmość i życzliwość dla innych
- można też zaparzyć herbatę i zjeść ciasteczko (jak w Anglii;)

Z całego serca polecam tę podróż przez szczęście!
Tu więcej szczegółów :)

Oprócz "Atlasu" raczyłam się również poniższymi książkami i moim ulubionym niemieckim czasopismem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz