Polecałam filmy, a teraz polecam
książki, a szczególnie jedną, którą delektowałam się dzisiaj przez większość
dnia. Z każdym rozdziałem czułam się jakbym podróżowała do kraju, o którym
właśnie czytałam. Ale nie jest to żaden przewodnik, czy typowa książka
podróżnicza! Jest to zbiór cudownych felietonów o stylu życia i zwyczajach w danym
kraju i recepcie na szczęście/zadowolenie/satysfakcję/dobre życie jego
mieszkańców. Jest to opisane tak zabawnie, że co chwilę wybuchałam śmiechem
(szczególnie, kiedy czytałam o tych krajach, w których byłam). Autorka cytuje
wypowiedzi lokalsów i świetnie je komentuje. Z tych tekstów bije niesamowity
optymizm i szacunek wraz z miłością do danej nacji. Są one wielkim i bardzo
ciekawym źródłem wiedzy o danym kraju, ale również inspiracji na dobre życie
dla każdego, nieważne skąd by pochodził! Ich uniwersalizm jest cudowny. Pod
koniec każdego rozdziału znajduje się podsumowanie z praktycznymi (i zabawnymi)
wskazówkami, jak doświadczyć czy praktykować szczęście z danego kraju. Smakuję
tę książkę i nie chcę jej skończyć, choć już wiem na pewno, że będę do niej
wracać. Świetny pomysł miała ta świetna autorka – Helen Russel. Poszukałam w
necie i okazuje się, że w bibliotece są jej dwie inne książki, które mają
świetne recenzje. Jestem zachwycona!
Podsumowując – to co się przewija
we wszystkich krajach, to:
- przebywanie na świeżym
powietrzu, ruch, spacery, kontakt z naturą, (Holendrzy np. biegają na wietrze
;), szacunek do swojego naturalnego otoczenia
- spotkania z przyjaciółmi,
cieszenie się z tego, że jest się razem
- akceptacja tego, co jest i niepoddawanie
się przeciwnościom losu (w sensie nierozpaczanie)
- uprzejmość i życzliwość dla
innych
- można też zaparzyć herbatę i zjeść ciasteczko (jak w Anglii;)
Z całego serca polecam tę podróż
przez szczęście!
Tu więcej szczegółów :)
Oprócz "Atlasu" raczyłam się również poniższymi książkami i moim ulubionym niemieckim czasopismem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz