wtorek, 25 grudnia 2018


Uwielbiam ten wolny świąteczny czas, kiedy wszyscy są mili, człowiek nie śpieszy się, może się zatrzymać, smakuje w pełni każdą chwilę, słucha cudownej muzyki, śpiewa, przytula się do bliskich, wymienia życzenia z dobrymi ludźmi z całego świata w różnych językach, zatapia się w bardzo przyjemnej lekturze (gorąco polecam bardzo interesujący, świetnie i zabawnie napisany "Atlas szczęścia" - sposoby i zwyczaje na szczęście i zadowolenie z 33 krajów, prezent idealny dla poszukującej podróżniczki;), a oczy i kubki smakowe raduje tymi wszystkimi pysznościami i uśmiecha się J. Kiedy człowiek grzeje się w ciepłym domku po wizycie na cmentarzu :-)

Tak samo pięknie jest po kolacji wigilijnej – takie cudowne zawieszenie w czasie, kiedy przenikają się te wszystkie wigilie z dzieciństwa, czuje się to samo, co wtedy, czuje się radość i lekkość, i jest tak dobrze…. J.

Przed Wigilią było jak zwykle gonienie czasu, żeby się nie spóźnić w gości, zdążyć spakować jedzenie  i prezenty, po drodze zabrać mamę… nie chciałam tak gonić, nie podobało mi się to, przychodziły myśli, żeby w przyszłym roku wyjechać „na gotowe”! Ale poszłam w "ustronne miejsce", usiadłam na poduszce medytacyjnej i oddałam się mantrom spokoju i uzdrowienia i już było lepiej.

Leci koncertowa płyta „Mikromusic”, jest tak pięknie nagrana, że czuję się jak na ich koncercie na żywo, piękne aranżacje, instrumenty brzmią cudownie, kiwam się do muzyki i podśpiewuję z Natalią Grosiak. Czytam powoli i z uwagą otrzymane życzenia i wysyłam je do świata! Niech się spełnią!!!

Cudownie spędzonego czasu wśród najbliższych, magii miłości rozgrzewającej serca, radości, uśmiechu, nadziei, wiary w ludzi, wyrozumiałości, wytrwałości w dążeniu do celu.

Oby ten czas był dla nas wszystkich czasem uważności, czasem dawania i przyjmowania w duchu miłości. Cudownych chwil i otulającej ze wszystkich stron dobrej energii Wam życzę. Pięknych Świąt, pięknych wrażeń i pogody ducha 😍😍😍
Szczęścia, radości i magii dnia codziennego!

Wszystkiego Dobrego ... oby ten świąteczny czas był czasem obfitości wszelakiej. Aby nawet cisza nabierała głębi i mówiła do was językiem Miłości, a radość towarzyszyła na każdym kroku. Aby to co zamknięte ... pootwierało się przed wami, to co niedostępne przyszło samo. Życzę Wam Pogody Ducha i Spokoju , Cierpliwości i przede wszystkim Dobrego Towarzystwa na Drodze .....

Miłości 💝💝💝Pokoju i Dobra. Energii, które Was uskrzydlą i podniosą wibracje, abyśmy mogli wskoczyć razem na wyższy poziom rozwoju duchowego. Nade wszystko RADOŚCI!

Ale najbardziej ze mną rezonuje mądry tekst, który wstawiła na FB wraz z życzeniami moja cudna kuzynka:

„Odkrywanie Bożego Narodzenia.

Jak odkrywasz Boże Narodzenie w sobie?

Przez całe lata zastanawiałam się co robimy ze świętami. Gdzie ten Jezus się gubi, bo nikt o nim nie rozmawia przy stole wigilijnym, a potem też świątecznym. Trzeba było iść do kościoła, bo tam był Bóg, czyli w domu go nie było? Nie mogłam jako dziecko pojąć tego oddzielenia. Dlaczego dorośli straszą siebie i dzieci Bogiem, dlaczego każą błagać go o przebaczenie za grzechy? Czyje grzechy? I dlaczego grzechem jest, gdy pomyślę to i owo o mamie, która mnie irytuje albo zrobię jej na złość? Jak to nie wolno tak robić skoro ja to właśnie robię? Co ja takiego złego zrobiłam, że zamiast być sobą ciągle muszę przepraszać i prosić - najpierw dorosłych, a potem automatycznie Boga, bo dorośli sobie go wyobrażają takiego, jakimi są oni sami. Za czyje grzechy mam przepraszać skoro niby są mi odpuszczone? Jak bardzo konsumpcja XXI wieku nas pozbawiła refleksji nad tym, co istotne?... I oczywiście lubię te wszystkie dekoracje w sklepach i na ulicach, przeceny świąteczne, krzątanie, kupowanie, jedzenie, zapadanie w sen zimowy :)

Świętuję każdy dzień. Świętuję w święta. Obchodzę stół z tradycyjnym jedzeniem z daleka :) Chętnie siadam do stołu, by porozmawiać, popatrzeć sobie w oczy, bo jest też pokarm duchowy, którego jesteśmy głodni czyli ciekawi :)

Kiedy oglądam stresujące myśli, kwestionując je i odwracając, rodzę się. To Boże Narodzenie - znika jakieś cierpienie, więc maleństwo, ta istota, którą poznam, bo się właśnie pojawia na Ziemi w moim ciele, będzie wolne od jakiegoś bolesnego schematu :) W innej jakości się wyłaniam - pełna miłości, zaufania, zachwytu, życzliwości, poczucia jedności. Gdybyśmy mogli zobaczyć, jak Piękni jesteśmy! Gdybyśmy mogli czuć jedność i spokój... Możemy! Możemy od zaraz. Bo to Boże Narodzenie - czas cudów czyli zmiany sposobu myślenia!

Jezus głosił przebudzenie. Całkowitą śmierć iluzji umysłu. Niewielu za nim miało odwagę podążać, bo pewnie mieli te same problemy z przywiązaniem do myśli, materialności i ze zrozumieniem Świadomości, jak my :) Dziś po Ziemi chodzi kilku, może kilkunastu przebudzonych. I robią to, co Jezus - głoszą dobrą nowinę. Podążamy w tym kierunku? Można również sobie samemu głosić dobrą nowinę - Jesteś Miłością, Jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Czy umiemy siebie traktować po ludzku? Czy umiemy siebie traktować w boski sposób?

Ludzkiego sposobu traktowania siebie i ludzi uczę się od 7 lat, bo kwestionuję myśli i rozumiem dopiero teraz naprawdę, co myślę, mówię i robię :) Jestem zachwycona i nawet czasem ludzie wokół mówią, że też tak by chcieli umieć :) Proszę bardzo - jest do zrobienia dzień za dniem, moment za momentem :) Boski sposób traktowania ludzi jest niezwykle prosty - kocham cię takiego, jakim jesteś :) Niczego nie żądam, niczego nie wymagam. Bądź, czuj, oddychaj, milcz w zachwycie piękno wszystkiego, co jest wiecznym teraz :) I odkryłam, że oba sposoby są tym samym, zatem rodzimy się jako Bóg-Człowiek albo jeśli chcemy popatrzeć z innej perspektywy: Człowiek-Bóg. Skoro Jezus tak zrobił, żeby pokazać nam nowy sposób na życie, to mnie to zachwyca i testuję na sobie :)

Doskonała niedoskonałość ludzkiej postaci, którą sobie wyobrażamy z taką pieczołowitością. A to po prostu Miłość, która mieści w sobie wszystkie nasze stany emocjonalne: radość, pożądanie, identyfikację, gniew, ból, nienawiść, strach, smutek, zakochanie, uwielbienie, zwątpienie, odrzucenie, zaprzeczanie, bezmyślność, bezradność, kreatywność, kompulsywność, niezrozumienie, niewybaczenie. Jesteśmy zaakceptowani w uwarunkowaniu i nałogach, tak bardzo kochani i wsparci. Bo to, co Jest, patrzy na wszystko i gdy jest zauważone rozlewa się po wszystkich wymiarach naszej egzystencji. "Teraz" to magia dostępna codziennie i z okazji świąt. Za darmo, bez wysiłku, z każdego miejsca, z każdego poziomu wiedzy. Bóg się rodzi, kochani. Strach truchleje :) Nic nie trzeba robić. Po prostu bądźmy i zauważajmy cuda.

Pięknego odpoczynku od codziennych obowiązków, które rozpraszają i doklejają nas do myśli. Radości z obecności. Spokojnego czasu. Bliskości, którą można czuć nie tylko w ramionach innych ludzi. Wszystkiego, co dla nas najlepsze.

Najkrócej mówiąc, życzę tego, co Byron Katie życzy nam wszystkim :) Czego? Cudownego "Nie wiem" <3"

"Poczuj radość bez powodu" /Byron Katie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz