Zabraliśmy mamę na wycieczkę do
Goerlitz. Chciałam tam kupić naturalne kosmetyki do makijażu w normalnej cenie.
Udało się, choć te zakupy były dość męczące – dużo ludzi, sklep stosunkowo mały,a tu trzeba było popróbować, podobierać. O
wiele mniej męczący był spacer po pięknej starówce, wizyta w sklepie z
całorocznymi pięknymi drewnianymi ozdobami świątecznymi, gorąca czekolada w
pięknej kawiarni w zabytkowej kamienicy, degustacja lokalnych sławnych musztard
(z czymkolwiek sobie człowiek zamarzy!), podziwianie perełek architektonicznych
i przejście granicznym mostem. Cieszę się, że mama mogła się rozerwać, widać było,
że jej się podobało J.
I było piękne słońce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz