Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.
/Stary Testament/
Dzisiejszy dzień można nazwać dniem złych wiadomości (z kilkoma dobrymi momentami) - od popołudnia myślę o pewnej pięknej duszy, która od dzisiaj rana fruwa sobie na wolności...
Tacie mieli zrobić dzisiaj zabieg, ale nie zrobili. Nadal czekamy. Jestem wściekła i bezsilna, więc staram się wierzyć, że ci lekarze wiedzą, co robią i że to zwlekanie nie będzie miało złych konsekwencji. Zabieg ma zrobić lekarz z innego oddziału, ale dla niego priorytetem są pacjenci z jego własnego oddziału, pomimo, że to jeden i ten sam szpital. Jutro ten lekarz ma wolne po dyżurze, a potem jest weekend.... Chory człowiek jest tak bardzo uzależniony od łaski i niełaski innych. Sprawdziłam ceny takiego zabiegu w specjalistycznym ośrodku, jutro tam zadzwonię, ale terminy mogą być odległe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz