piątek, 17 lutego 2017

"To chyba taki mój los, żeby się wyrywać ciągle i nie wiadomo do czego, żeby właśnie i uparcie tęsknić."
/H. Poświatowska/

Tak, człowiek ma chyba wpisane w genach, żeby tęsknić za tym, czego akurat nie ma lub nie doświadcza, żeby być tam, gdzie go nie ma, żeby żyć przyszłością lub w przeszłości. Po angielsku nazywa się to "mind wandering" i ""futurising" - np. będę szczęśliwa, jeśli, kiedy..., co oznacza, że tak na prawdę nie jest się obecnym w swoim życiu, nie jest się obecnym tutaj, jest się gdzie indziej i czeka się na to lepsze "teraz" w przyszłości. To wszystko sprawia, że czegoś brakuje w naszym życiu - brakuje w nim nas samych. U mnie do nostalgii dochodzi jeszcze czasami melancholia, co pogarsza sytuację...  

Często uciekamy od teraźniejszości, bo nam się ona nie podoba. Bycie szczęśliwym nie znaczy unikania bycia nieszczęśliwym. Trzeba sobie uświadomić swój smutek, zaprzyjaźnić się z nim, zaakceptować i wyciągnąć z niego lekcję (dokonać odpowiedniego wyboru, podjąć decyzję, wysnuć wnioski, "przerobić" mentalnie i emocjonalnie, praktykować wdzięczność).

Dziś byłam w szpitalu u taty (zabieg będzie w poniedziałek), w pracy, w ośrodku słuchu, u mamy i w pięknej kawiarni-restauracji na spotkaniu z kochaną Beatą. W ciągu tego dnia miałam wiele pełnych znaczenia rozmów. Z Beatą zjadłyśmy po przepysznej sałatce i rozmawiałyśmy o życiu i jak sobie radzić z negatywnymi, toksycznymi myślami. Ona ma zawsze trafne spostrzeżenia i potrafi mądrze doradzić i wesprzeć. Dziękuję! :-)

To był piękny dzień!


PS. Polecam film dokumentalny zrealizowany przez BBC (tylko po angielsku) pt. "The Happiness Project", który dokumentuje zmiany jakie zaszły w uczestnikach kursu Happiness, w którym brali udział przez osiem tygodni https://www.youtube.com/watch?v=gYHQfuz2u28, Bycia szczęśliwym można się nauczyć!

i książkę "Kto wyłączył mój mózg - kontrolowanie toksycznych myśli i emocji" Dr Caroline Leaf, polecaną przez Beatę, którą z przyjemnością będę jutro czytać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz