Zostałam stłamszona liczbą pudeł i przedmiotów z pokoju dziewczyn, które zajęły przestrzeń całego mieszkania.... Dobiło mnie to psychicznie i fizycznie... Od około 15.00 (kiedy wróciła Zuzia) dziewczyny zaczęły przeglądać te pudła i robić z nimi porządek. Część poszła na śmieci, część do oddania młodszym kuzynom, część do oddania dzieciom p. Urszuli. Ale i tak zostało baaaaardzo dużo. Tzn. bardzo dużo jak na możliwości ich "nowego" pokoju, gdzie niestety nowe łóżka zajmują jego lwią część. Przy segregowaniu Natalia z zimną krwią, czasami maskującą żal, przyjęła strategię wyrzucania większości, "bo się nie zmieści" i "terroryzowała" Zuzię, żeby zostawiała jak najmniej. Zuzia z bólem serca rozstawała się z większością rzeczy, bo to pamiątki, prezenty, wspomnienia z poszczególnych miejsc. Mnie samej też nie było łatwo - pozbywając się rzeczy z ich dzieciństwa mój minimalizm uciekł daleko w las -"płakałam" za tym, że to dzieciństwo już się kończy/kończyło się, jak również przez to, że nie mamy miejsca, żeby te pamiątki z dzieciństwa zatrzymać, te momenty, które już nigdy nie wrócą. Smutne to, że człowiek nie ma takiej możliwości; smutne, że dziewczyny nie mogą mieć osobnych pokoi i urządzić ich po swojemu. Wiem, że najważniejsze to, co w środku człowieka, doświadczenia, a nie przedmioty, ale pamięć jest ulotna i większości się nie pamięta. Problemy pierwszego świata....... Z drugiej strony straszne jest to, ile rzeczy mogą zgromadzić dzieci. Większość to rzeczy, które dostały od innych, lub związane ze szkołą. Z wszystkim się zawsze ograniczaliśmy, a przez lata i tak się tego strasznie dużo nagromadziło... Książki, gry, filmy, notesy i notesiki, kalendarze, torebki, figurki i dziesiątki innych rzeczy....
Od rana miałam chandrę i byłam przytłoczona pudłami i liczbą rzeczy do zrobienia (jeszcze tłumaczenie). Potem się dowiedziałam, że z powodu ciężkich chorób zmarli Adam Wójcik i Grzegorz Miecugow. Tego ostatniego będę kojarzyć nie z TV, ale z Trójką. Trójka też umiera z powodu propagandy politycznej, już dawno jej nie słuchamy.
Nic nie jest wieczne....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz