Dziś rano byłam w laboratorium pobrać krew (w końcu trzeba sobie kiedyś zrobić badania;-), a że było blisko do Magnolii, to poszliśmy na przepyszne śniadanko do pobliskiej Bema Cafe. Potem odebraliśmy mały statyw i spełniliśmy marzenie Zuzi kupując selfie sticka - tak żeby w końcu cała rodzina była na zdjęciach na naszych wspólnych wyjazdach!;-)
W domu ugotowałam w końcu zupę z pokrzywy, wg. tego przepisu, wykorzystując piękną pokrzywę, która wyrosła nam na balkonie ;). Choć nie wygląda, zupa była pyszniejsza od śniadania!
A taki rysunek malutkiej Natalki znalazłam pakując stare "graty" dziewczyn:
Rozczuliłam się! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz