Wczoraj zwiedzanie Wrocławia z przewodniczką wynajętą dla mojej koleżanki z pracy, która przyleciała ze Stanów i była zadziwiona historią i obecną sytuacją polityczną Polski (a ja mogłam jej poopowiadać), ale wyciągała szybkie i dobre wnioski i bardzo jej się podobało, a dzisiaj długi dzień pracy z nią i sześcioma innymi osobami ze Stanów, którzy spędzają ten tydzień w naszym biurze. Towarzystwo bardzo mieszane: trzech Hindusów, Rumun, Afroamerykanin, rodowity Amerykanin i Jeannie pochodzenia koreańskiego. Było wesoło.
Cieszę się, że Prezydent zatrzymał na chwilę próbę zawładnięcia sądów przez PIS. W amerykańskich mediach wydrukowali list przedsiębiorców do A. Dudy z prośba o veto, bo w przeciwnej sytuacji wpłynie to tragicznie na rozwój wszelkich start-upów, innowacji technicznych, rozwoju technologii w Polsce (inne kraje przyjmą naszych mądrych inżynierów z pocałowaniem ręki, a żadne firmy nie będą inwestować w kraju, gdzie nie mogą liczyć na sprawiedliwość).
Dziękuję wszystkim, którzy protestowali.
Dostałam dziś lekarstwa i oleje ajurwedyjskie - prosto z Indii i przez Londyn. Teraz muszę tylko rozszyfrować hinduskie nazwy i poczytać, który jest na co;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz