niedziela, 21 maja 2017




Przez trzy ostatnie dni miałam szczęście przebywać w przepięknym otoczeniu z widokiem na cudowne, mieniące się w słońcu jezioro z bardzo przejrzystą wodą i magicznymi odgłosami żab, ptaków, kaczek i wszelkich innych stworzeń natury. Nie miałam zbyt dużo czasu na to, ale jakbym tylko mogła, siedziałabym tam cały dzień wgapiając się w ten widok. Jak mało mi potrzeba do szczęścia! Wyjście rano na balkon i kontemplowanie jeziora przed sobą jest najlepszym "dopalaczem".

Wyjazd był firmowy i plan zajęć napięty, ale z każdego miejsca, w którym byliśmy w hotelu roztaczała się kojąca umysł i duszę panorama Jeziora Dominickiego - z pokojów, restauracji, sali konferencyjnej, kawiarni i oczywiście plaży, na której graliśmy w siatkówkę... Podczas ćwiczeń jogi i relaksacji też mieliśmy ten widok przed nami :-)

Cudownie było moczyć nogi w wodzie i wpatrywać się daleko, w horyzont... Żałuję, że nie nagrałam dźwięków wydawanych przez żaby - była to istna orkiestra, a w nocy bardzo głośna!





Do kontemplacji takich widoków idealnie pasuje ta piękna piosenka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz