Właśnie skończyłam tłumaczenie, muszę jeszcze zrobić sobie coś do jedzenia (niemięsnego) i jedną rzecz do pracy, bo jutro wyjeżdżam na dwa dni do Warszawy na konferencję. Boję się, że nie zdążę z wszystkim. Jeszcze wizyta w szpitalu, Dominika będzie robić masaż tacie, pakowanie, ogarnięcie domu.... Ach, tylko oddechy mnie uratują! :) Jak dobrze, że Rafał zajmuje się "homeschoolingiem" dziewczyn i pomaga im w lekcjach :)
Wyszło przepyszne! Cykoria duszona na maśle klarowanym, z odrobiną świeżo wyciskanego soku jabłkowego i cytrynowego, z ryżem polanym odrobiną tahiny i to wszystko posypane ziołami. Polecam :) Cykoria klasyfikowana jest w Ajurwedzie jako smak gorzki, a gorzki smak osusza z zimowej wilgoci i śluzu, tonizuje i leczy! W moim wydaniu nie czuć goryczki, po przekrojeniu na pół trzeba wyciąć "serca" cykorii i będzie smaczna. Można na koniec posypać też startym parmezanem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz