Bilans z dzisiaj:
- rano obudziły mnie wróble fruwające przy karmniku umieszczonym przy oknie balkonowym. Przylatują też sikorki. Wydają ciekawe i głośnie odgłosy, jak dzieci bijące się o jedzenie ;-). Miło zobaczyć te śliczne stworzenia zaraz po otwarciu oczu :-)
- ortopeda przepisał mi zabiegi rehabilitacyjne na zmiany przeciążeniowe w moim kręgosłupie, odcinek lędźwiowy, gdzie przestrzenie między kręgami są ściśnięte z wiadomych powodów wielu godzin spędzonych w tej samej pozycji (głównie siedzącej). Cieszę się, że mi przepisał (w pakiecie opieki medycznej płaconej przez firmę przysługuje mi 10 zabiegów/sesji na rok, więc chciałabym je wykorzystać jeszcze w tym roku), ale z drugiej strony powiedział mi, że to jest nieuleczalne, rehabilitacją mogę tylko spowolnić ten proces i powinnam mieć w roku takie 2 lub 3 serie, żeby za szybko nie doprowadzić do zmian zwyrodnieniowych.
- w pracy same problemy do rozwiązywania, do których miałam mało siły z powodu utrzymującego się stanu kataralnego
- wracając do domu przekonałam się, że moje myśli na prawdę mają moc! Wjeżdżając na autostradę zobaczyłam wielką ilość sunących samochodów przede mną i wyobraziłam sobie, jak ta autostrada będzie wyglądać, kiedy te wszystkie samochody nagle utkną w korku - parę minut potem faktycznie stanęły one wszystkie przede mną, jak w filmie, na szczęście mnie się w ostatniej chwili udało uciec na zjazd z niej... W wielu miejscach, publikacjach, artykułach spotkałam się z tezą, że jak sobie coś realistycznie wyobrazisz, poczujesz, że to już się dzieje, to przyciągniesz to do siebie. Trzeba tylko konkretnie wiedzieć, czego się chce. Ja tym sposobem przyciągnęłam sobie obecną pracę ;-).
- nie poszłam na spacer do lasu, pomimo tak pięknej pogody, zamiast tego poprzebywałam z rodziną i wzięłam gorącą kąpiel
- książka "Sekretne życie drzew" bardzo wciąga i poraża mądrością tych roślin
- w ciągu tych dwóch dni tacie zrobiono już dużo badań
- strasznie ciągnie mnie w góry, gdzie będzie słońce, taras, leżak i widok na wzgórza i lasy mieniące się pięknymi jesiennymi kolorami.....
Idę spać, bo sen to zdrowie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz