Po całym dniu zawalenia robotą i
wyjściu z pracy przed 18:00 postanowiłam nie opuszczać dzisiejszej Zumby. I to
była najlepsza rzecz dzisiaj ever! J
Cały dzień czułam się słabo, ale gdy tylko usłyszałam taneczne rytmy poczułam
MOC J. Teraz
mam już trochę mniej tej mocy (czas spać!), ale czuję się świetnie. Endorfinki były dzisiaj
niesamowite! Ostatnio też, ale były inne utwory i układy, które widziałam i
słyszałam pierwszy czy drugi raz, więc bardziej się koncentrowałam, a dzisiaj odczuwałam
czystą i dziecięcą radość z tańca, z wdzięcznego ruszania się mojego ciała, z
tego „frunięcia” i obrotów z muzyką. To było przepiękne J. Po takich zajęciach człowiek
o wiele radośniej patrzy na świat, a przede wszystkim czuje się lepiej
fizycznie, bo wszystkie troski zostają „wytrzęsione” na zewnątrz podczas tańca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz