sobota, 26 maja 2018


Uwielbiam wiosenne i letnie zapachy. Przechodzę obok drzew i krzewów i nagle otacza mnie tak piękny zapach, zaskakuje mnie i spowija.... :-). Szczególnie, kiedy te rośliny, drzewa, czy ziemia są lub były nasłonecznione... Dziś na działce podczas podlewania kilkakrotnie zachwycił mnie nagle zapach wielkich rozkwitniętych piwonii, ach, to była sama słodycz... Potem odwożąc rodziców do domu zauważyłam krzew jaśminu, tak mało ich teraz, zatrzymałam się, aby powdychać... A przed chwilą szukając inspiracji otworzyłam przesłania aniołów i przeczytałam właśnie to:

Kwiaty włożyłam do wazonów i włączyłam sobie dyfuzor z olejkami eterycznymi :-). Pachnie :-).
Gdy widzę te piwonie na zdjęciach to jednocześnie czuję ich fantastyczny bajkowy zapach....

Wczoraj zumba z endorfinami, dziś rano pilates zamiast jogi (zastępstwo) na brzuch, pośladki i uda.  Ledwo chodzę ;-). Miałam ciężki tydzień, trudno się skupiać na pozytywach, tacie chodzi się coraz gorzej. Tak jak mi dzisiaj życzyła Natalka staram się przyjmować stosunek stoicki, obojętny, być obserwatorem. Ale dziś rano wyszła ze mnie złość, frustracja, negatywizm. Nie lubię tego. Trochę pomogło podlewanie na działce - skupiłam się w pełni na tu i teraz :-).


Bild könnte enthalten: 1 Person, Malen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz