sobota, 22 kwietnia 2017


Święta Książki ciąg dalszy J

Wczoraj przyszły książki zamówione do pracy oraz dwie prywatnieJ. „Rok cudów” zaczęłam już czytać – zawiera 365 cudownych, wyciszających i pełnych miłości modlitw oraz tematów do refleksji.
A dziś od popołudnia do wieczora spacerowaliśmy po Nadodrzu i słuchaliśmy czytań najnowszych książek literatury europejskiej (i jednej amerykańskiej) w wykonaniu znanych aktorów i nie tylko ;-). Rok temu słuchaliśmy wspaniałych interpretacji dzieł Szekspira (z okazji 400-setnej rocznicy jego śmierci), a dwa lata temu po raz pierwszy braliśmy udział w Europejskiej Nocy Literatury, która wtedy odbywała się w zabytkowych miejscach Rynku i okolicy. Wyjście z literaturą do ludzi w publiczną przestrzeń uważam za świetny pomysł, a głośne jej czytanie przez popularnych aktorów to bardzo sprytne posunięcie, biorąc pod uwagę fakt, że część osób, a może nawet większość, przychodzi, żeby zobaczyć swoich ulubionych aktorów, a nie dla czytanych książek. Szkoda, że nie udało nam się  posłuchać wszystkich dziesięciu, ale niestety wybrane na dzisiaj miejsca nie były zbyt duże, co zresztą zdarza się za każdym razem. Wszyscy czytający mieli piękne kojące głosy (szczególnie Krystyna Czubówna, która robiła to jakby bez żadnego wysiłku), ale tylko Adam Ferency, Jacek Fedorowicz i Magdalena Różczka odgrywali to, co czytali, pokazując prawdziwą klasę aktorską! Mieliśmy szczęście prawie wszędzie siedzieć w pierwszym rzędzie, dzięki czemu mogliśmy śledzić mimikę aktorów, a czasem też nawiązać kontakt wzrokowy. Tematyka wybranych książek nie była zbyt „różowa” – w trzech pojawiał się silnie zaznaczony motyw śmierci, w dwóch nawiązanie do czasów komuny i wojen, a w jednej („Nie wiedzą, co czynią”) „kosmiczna” wizja całkowicie zdigitalizowanej i skomercjalizowanej przyszłości, w jakiej będą żyć obecne dzieci (fińscy autorzy zawsze są ciekawi). Fragment książki „Niepamięć” brzmiał jakby był napisany przez kogoś „na haju”, podobnie jak trzy inne pozycje. Najlżejsze i najzabawniejsze to „Bałtyckie dusze” i „Niepamięć”, pomimo jej tragizmu. I brawa dla tłumaczy, gdyż na pewno nie było im łatwo przetłumaczyć te wszystkie skomplikowane i zawiłe historie, ale zrobili to przepiękną polszczyzną, której słuchało się bardzo miło. Fajnie też było odwiedzić kulturalne miejsca Nadodrza - w "Krzywym Kominie" załapaliśmy się na wernisaż fotografii wrocławskiej codzienności, a w MiserArt podziwialiśmy specyficzne stare wnętrza wykorzystane jako przestrzeń kulturalnych działań osób bezdomnych.


Jednym słowem uczta dla ducha, materiał do przemyśleń, muzyka dla ucha i świetny sposób na totalne zanurzenie się w „tu i teraz” i przedstawiane historie.
Znalezione obrazy dla zapytania europejska noc literatury 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz