wtorek, 25 kwietnia 2017

Jakoś tak robi mi się smutno... Zuzia znowu kaszle, tata dostał zakażania układu moczowego, choć lekarka twierdzi, że generalnie jest lepiej. Chyba z tego zmęczenia jest mi smutno. Tęsknię za życiem, energią, szaleństwem, przygodą, tańcem!

W pracy miałam rozmowę z fajnym człowiekiem - kandydatem do pracy u nas, który w swoim życiu robił wiele ciekawych rzeczy i jeszcze ciekawiej o nich opowiadał. Taki trochę podobny z charakteru do mnie, myślałam nawet, że podobny wiekowo, bo tyle miał doświadczeń życiowych, a tu się okazało że to 26-latek;-).

Po pracy spędziłam miły (choć długi) czas u fryzjerki Magdy, gdzie spotkałam Kingę (z jej siostrą chodziłam do liceum i studiowałam). Miałam iść do fryzjera później, ale już nie mogłam na siebie patrzeć. Dostałam jakiś super szampon od bratowej i po zużyciu całej butelki mam wrażenie, że zamiast zwiększenia ilości moich włosów, większość mi wypadła, a to co zostało znacznie zmniejszyło swoją objętość... 

W mailach, które dziś dostałam zobaczyłam takie cudo, akurat dla mnie!:-). Dużo czasu spędzam na praniu i wieszaniu i kiedyś postanowiłam, że zamiast narzekać, że "tracę" na to tyle życia, postanowiłam to polubić i skupiać się na tym w pełni:-)

Dziś też znalazłam czas, aby posłuchać Oprah Winfrey bardzo ciekawie mówiącej o uważności, koncentrowaniu się tylko na właśnie wykonywanej czynności i ćwiczeniu dyscypliny w pełnym byciu tu i teraz, co nie jest łatwe mając smartfon praktycznie ciągle przyklejony do ręki.  

Zaczęłam czytać "Nową Ziemię" Eckharta Tolle, którą czyta się bardzo łatwo! Nowa Ziemia, pełna miłości i pokoju - będzie wtedy, kiedy ludzie wzniosą się na wyższy poziom świadomości i wyzwolą spod wpływu swojego rozdmuchanego ego. W książce "Pracować inaczej" też jest o tym wyższym poziomie świadomości. Tylko, że najpierw trzeba się przebudzić.

"Nieważne, jaki mam problem, doskonałe rozwiązanie istnieje w Umyśle Boga. Moim zadaniem jest nie obciążanie się pytaniem, ale otwarcie się na odpowiedź. Martwiąc się, tylko opóźniam odpowiedź, okazuję brak wiary w jej istnienie. Dziś będę spokojna, wiedząc, że każda odpowiedź, każde uzdrowienie i każde rozwiązanie są w drodze.

Wszechświat sam się koryguje, a ja jestem dzieckiem wszechświata. Cuda zdarzają się w odpowiedzi na każdy problem, ale przywołują je moja wiara i współczucie. Niech mój umysł przewodzi miłość i wiarę w to, że moje problemy zostaną rozwiązane."
                                                                        /Marianne Williamson/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz