niedziela, 3 maja 2020


Do tej pory myślałam, że moja dusza po części jest polska, po części angielska, a po części niemiecka.... Ech... Teraz jeszcze doszła część włoska.... Zauważam, że jest to nierozerwalnie połączone z brzmieniem języka, którym się mówi w tych krajach... Na ostatniej lekcji włoskiego buzia mi się sama uśmiechała, tak o ;-), bo podobało się mi słuchanie jak inni mówią po włosku, te piękne słowa, zdania, ta intonacja, melodia, te emocje.... 

W ciągu ostatniego miesiąca obejrzałam "Sconosciutti perfetti" ("Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie"), "La pazza gioia" ("Zwariować ze szczęścia"), "Lasciati andare" ("Terapia sercowa"), "Il capitale umano" ("Kapitał ludzki"), serial "Il processo" ("Proces") oraz "Finche c'e Prosecco, c'e Speranza" ("Ostatnie prosecco hrabiego Ancillotto") i "Napoli velata" ("Neapol spowity tajemnicą"). 

Każdy bardzo polecam - to nie są lekkie filmy, a nawet jak są określane jako komedia, to nie są taką typowa komedią, podczas której pęka się ze śmiechu. Wszystkie mają tzw. "drugie dno", które jest dość głębokie. We wszystkich, dosłownie wszystkich, są przecudowne widoki, krajobrazy, wnętrza, architektura, kolory.... Ach, aż chce się tam od razu być i doświadczyć tych wrażeń estetycznych na własnej skórze! We wszystkich tych filmach gra aktorska jest najwyższej klasy, wspaniała muzyka, ale też dużo emocji....i to kocham we Włochach, że są tak wrażliwi :)
Po wczorajszym "Prosecco" odbyłam podróż do tych niesamowitych, wręcz niebiańskich miejsc regionu Treviso, gdzie są fantastyczne wzgórza i winnice, magiczne przytulne miasteczka z cudną architekturą i niebo jedyne w swoim rodzaju. Rozmarzyłam się totalnie po tym filmie i słuchając końcowej piosenki  Diego Mancino odbyłam wirtualną podróż do miejsc, w których był kręcony ten film.... To była podróż jedyna w swoim rodzaju :-).

Mogłam ją odbyć bez wyrzutów sumienia, gdyż wcześniej skończyłam w końcu moją pracę dyplomową i wysłałam ją mojej promotorce do sprawdzenia. Byłam tak szczęśliwa, że udało mi się ją skończyć, bo po napisaniu połowy dopadł mnie zastój i robiłam wszystko (tzn. wychodziłam do ogrodu i robiłam to i tamto), żeby nie siedzieć w "zamknięciu", kiedy na dworze tak pięknie ;-). 

Pisałam o sposobach równoważenia Vaty w umyśle - łącznie wyszło 37 stron! Podczas pisania przypomniałam sobie i ułożyłam w głowie wiele rzeczy, również odnośnie mnie samej. Pozaznaczałam wiele fajnych fragmentów w tych mądrych książkach, które czytałam, z myślą, że je tu wstawię, ale nie udało się od razu... Egzamin 23 maja, ciekawe, czy w maskach, czy online, czy jak w ogóle.
Motywacją, żeby skończyć tę pracę był ogród, który mnie wzywał ;-). Dziś zerwałam płatki z wszystkich pięknych mniszków, które tam się pojawiły, zapomniałam zrobić zdjęcie, jakie niektóre były piękne, stały wysokie dumnie, prawie że jak w bukietach ;-) Nigdy takich "dorodnych" "mleczy" nie widziałam w mieście :). Postanowiłam zrobić z nich syrop, pierwszy raz w życiu, zobaczymy co wyjdzie :-).



La vitta e vero bella!!!


Avere Ragione - Diego Mancino

Si consuma al suolo
Lo divora il vento
Sembra che il cemento
Faccia da lenzuolo
Dio com’è distante
Questa primavera

Certo tutto potrebbe cambiare domani
Tutto potrebbe cambiare
Le regole per stare insieme
I desideri primitivi
Vorrebbero mangiarci vivi
Affogati negli aperitivi
Cambiare le tue convinzioni
Non essere più spettatori
Perché tutto potrebbe cambiare domani
Perché tutto potrebbe cambiare

Ti ho comprato un vestito
Ti volevo vedere sbocciata nel sole
Di questa stagione
Baciavo il vento che ti solleva

Certo tutto potrebbe cambiare domani
Tutto potrebbe cambiare
Le regole per stare insieme
I desideri primitivi
Vorrebbero mangiarci vivi
Affogati negli aperitivi


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz