Pozdrawiam ze wsi sielskiej
anielskiej! Dzisiaj było znowu cieplutko, więc mogłam się bawić w ziemi ;-).
Moje ręce powoli zaczynają przypominać ręce ogrodnika, dzisiaj odkryłam, że mam
trzy kolce pod skórą na palcu po wczorajszym wieczornym obchodzie i przekładaniu
jakiejś bardzo kolczastej rośliny za płot na miejsce, z którego przyszła. Nie
mogę za długo „wylegiwać się” na tarasie, bo zaraz wzywają mnie rośliny ;-).
Sąsiedzi dzisiaj zmotywowali mnie do wyrywania chwastów spomiędzy kamienistej
ścieżki. Chciałam trochę posiedzieć w promieniach słońca, ale jakoś tak źle się
czułam widząc i słysząc ich krzątaninę w ogrodzie, więc za chwilę robiłam to co
oni ;-). Poznaliśmy się w końcu i rozmawialiśmy dłuższą chwilę – okazali się
bardzo sympatyczni.
Przewieźliśmy dzisiaj w końcu
sprzęt audio i włączyliśmy jedyną płytę, którą tu mieliśmy – utwory Nouvelle
Vague z ich ostatniej płyty – gra sobie teraz przytulnie J.
We wtorek przed 19-tą poszłam z
mamą na konsultację kardiologiczną do profesora, a profesor wysłał nas do
szpitala, żeby mamę dokładnie przebadać. Mama spanikowała, ale ja jakoś nie.
Byłam wdzięczna, że tak szybko ją przyjęli, że pielęgniarka na oddziale była
niesamowicie życzliwa, że od razu pojawił się przemiły lekarz i przywitał z nami
trzema, tzn. też z Zuzią, która była wtedy ze mną cały dzień (pracowała ze
mną!) i że mamy taki łatwy dostęp do szpitala. Pojechałyśmy jeszcze ją spakować
i z rzeczami z powrotem do szpitala. Do domu dotarłyśmy ok. 22:00, po 14
godzinach od wyjścia z niego. Po drodze zachwycałam się przecudnym kolorem
nieba i rozmieszczeniem chmur – to naprawdę było nieziemskie ;-).
Było chłodno
i ciemno, ale to nie przeszkodziło mi w wypiciu herbatki na tarasie, musiałam
się tam znaleźć chociaż na chwilkę i „uziemić” po całym dniu latania ;-). Tak
niewiele trzeba do szczęścia!!! Obserwuję sobie owady, ptaki, okoliczne koty,
które nas odwiedzają i pięknego psa sąsiadów. Prawie jak Simona Kossak, której
biografię właśnie czytam, jednocześnie z „Ziołami i zwierzętami” jej autorstwa.
Ale teraz już czas spać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz