Smutno mi
dzisiaj cały dzień po wynikach wyborów, a tak naprawdę to raczej boję się o to,
co stanie się z Polską, Europą i całym światem. Co czeka nasze/moje dzieci? Do
czego doprowadzi ludzka krótkowzroczność, niewiedza, nieumiejętność
przewidywania, brak szerszego spojrzenia i żądza władzy (wymieniając tylko
pokrótce)? Boję się, że mój kraj zostanie doprowadzony do ruiny, że firmy
zaczną upadać, bo inwestorzy będą się stąd wynosić, że będzie bieda i „ciemnogród”.
Nie wiem, jak mam siebie pocieszyć. Chyba mieć tylko nadzieję, że jasna strona
zwycięży. Wysyłać modlitwy, afirmacje i dobrą energię do tych „nieoświeconych”,
żeby się obudzili...
Zmieniając
temat – wczorajszy dzień spędziłam bardzo aktywnie. Jeszcze w sobotę wieczorem,
kiedy dopadło mnie zmęczenie, marzyłam o tym, żeby niedzielę spędzić „w łóżku”
na dolce farniente. No, ale się nie udało ;-). Z mamą i dziewczynami zjadłyśmy pyszny
roślinny obiadek w „Wilku”, potem wyszłam ze swojej strefy komfortu i wraz z
Zuzią i wspaniałym Raphaello wytańczyłam się w upale na plażowej zumbie po wsze
czasy (prosił, żeby przyjść i „robić za tłum” ;-), a wieczorem pojechałam z
Anią na koncert Mirosława Czyżykiewicza, barda z cudownym głosem (wygrane bilety!). Po zumbie czułam się
fantastycznie i dumnie z tego, że wytrzymałam całą godzinę i prawie w ogóle się
nie myliłam! Świetnie się tańczy, kiedy nie trzeba się zastanawiać nad krokami
czy ruchami. To było wielkie skupienie i wielka satysfakcja J.
Przy okazji
szukania książki z zabawami filozoficznymi kupiłam sobie na OLX „Jestem tu i
teraz” i już po pierwszym szybkim przejrzeniu polecam!
Otworzyłam na
chybił trafił i moim oczom ukazało się takie oto ćwiczenie na uważność:
„Kup lub
zerwij kwiat.
Przyjrzyj mu
się.
Powąchaj go z
zamkniętymi oczami.
Zwizualizuj g
sobie, nadal nie otwierając oczu.
Narysuj go po
otwarciu oczu.
A potem włóż
go do wody i ciesz się nim, dopóki nie zwiędnie.
Wówczas znowu
go narysuj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz