czwartek, 6 stycznia 2022


Wczoraj z wielką radością zaczęłam trening uważności na kursie u Zuzy Ziomeckiej. To było moje marzenie od wielu lat! Jest tam nas 13 kobiet - dziwnym trafem wszystkie w podobnym momencie życia. Odkryłam fascynujące właściwości rodzynki ;-) i robiłyśmy pierwszą sesję body scanningu, którą będę ćwiczyć przez cały tydzień. W trakcie na chwilę odpłynęłam do krainy drzemek, po długim i intensywnym dniu w pracy, choć to ponoć normalne, bo od urodzenia byliśmy kładzeni do snu z poleceniem zamknięcia oczu ;). Głos Zuzy jest cudowny i można jej słuchać i słuchać, świetnie prowadzi kurs i sesje medytacyjne. Dzisiaj starałam się robić wszystko z uważnością - nie wszystko wyszło, ale trzeba ćwiczyć!

Po “odgruzowanaiu” domu po tych trzech intensywnych dniach poszłam na spacer do lasu. Było zimno, ale też kolorowo, bo zachodziło słońce. Wgapiałam się w księżycowy rogal i przepływające chmury - jedna dosłownie wyglądała jak gigantyczny ptak (struś/żuraw/czapla?) lecący na niebie pod księżycem. To był niesamowity widok.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz